środa, 29 lipca 2015

z rudości do blondu

Uparcie dążę do uzyskania blondu na mojej głowie! ;)
Jestem naturalną blondynką i mam już dość farbowania włosów! Ostatnie 8 lat farbowałam na czarno, a teraz kolejny etap, z rudości na blond...
 



Etapy schodzenia z koloru czarnego do rudego aż po blond
a wszystko przez okres 7dni 
( wiem szalona jestem, albo po prostu uparta!!! ale nie polecam nikomu, cud że nie jestem łysa po tym wszystkim) 
zrób klik

POJAŚNIANIE
Każdą rudość należy pojaśnić do odcieni pomarańczowych aby mogły ulec stonowaniu.
Zatem, nawet jeśli nasz rudy ma numer 7,4 i chcemy blond 7, musimy wybić rudy refleks.
Włosy zawsze rozjaśniają się przez odcienie pomarańczowe, więc nie bądźmy zaskoczone, gdy zamiast stonowanego blondu, po kąpieli, bądź rozjaśnianiu, pojawi się soczysta żarówa.
(jak i u mnie)



Aby wyjść z rudego do blondu, będziemy musiały zrobić dekoloryzację i użyć, najlepiej profesjonalnego, rozjaśniacza.

Ja miałam 2 dekoloryzację, 2 kąpiele rozjaśniające i czysty rozjaśniacz za sobą. 
(co możecie zobaczyć w powyższych odnośnikach)  

Dobieramy stężenie oksydantu

1,5-2% - za mało, wyłącznie do korekty odcienia rudości, np. z czerwonawego na bardziej rudawy

3% i 6% - dla odcieni x.4, x.04, x.43 (x oznacza poziom koloru)

9% - dla x.44 , x.45 , x.46 , x.40



 FARBA

Dokonujemy oględzin odcienia w świetle dziennym przy oknie. Jeżeli chcemy ochłodzić kolor, a wyszedł: 
  • pomarańczowy, to wybieramy farbę z popielem 
  • żółty, kurczakowaty - wybieramy farbem z opisem- opalizujący lub perłowy. Nie wolno nakładać popielu, bo uzyskamy zielone włosy!
  • pomarańczowy z żółtym (nie jesteśmy pewne odcienia) i chcemy ostatecznie chłodny, neutralny, to wybieramy farbę z opisem opalizujący.

Jeśli źle określimy kolor i jednak wyjdzie nam gdzieniegdzie zielonkawy, to spokojnie - zmyje się to po kilku myciach do chłodniejszego, neutralnego odcienia.
Jeśli chcemy pozostać w ciepłej gamie:
  • nakładamy odcień złocisty, dla kolorów rudych 
  • nakładamy odcień typu natura dla kolorów złocistych, słonecznych
Jeśli kolor po kąpieli nam się podoba, możemy go tak zostawić.    
Najbezpieczniej jest nałożyć po kąpieli kolor podstawowy, np., 7.0 czy 8.0 itd., żeby tylko zagruntować poziom, nie ryzykujemy żadnych strasznych odcieni. (Ja właśnie tak zrobiłam)
Za kilka tygodni (albo dni, hehe) można położyć już kolor docelowy, a więc w stronę kolorów ciepłych lub zimnych.

JEŻELI UŻYJEMY DO TONOWANIA FARBY TYPU NATURA (bezpiecznie), zostaniemy w ciepłym kolorze, który nie będzie już tak "oczobijny".
Wybieramy farbę o ton jaśniejszą, niż kolor, jaki chcemy otrzymać.

Czas trzymania farby:
  • 15 minut - zmiana odcienia z ciepłego na chłodniejszy, farba mieszana z utleniaczem nie wyższym jak 6%
  • 20minut - zmiana odcienia z ciepłego na chłodniejszy, farba tylko z tubki, bez utleniacza, w przypadku lekko zniszczonych włosów
  • cały czas określony w ulotce - intensywne utrwalenie poziomu koloru, utleniacz nie wyższy jak 6%



Ja użyłam farb :
  • Syoss 9-5 mroźny perłowy blond
nałożyłam pierw na same końcówki włosów na 10min (od ucha w dół) 
a resztę farby, która została wymieszałam z całością drugiej farby
  • L'oreal 7.1 popielaty blond (mój naturalny kolor) 
wymieszałam z farbą powyżej, która została.
położyłam bez odrostów (ok 3cm od skóry głowy) aż do samych końcówek. 
Ostatnie 5min położyłam na moje naturalne odrosty
Całość trzymałam 30min.
 

Farbę zmyłam pierw zwykłym szamponem, następnie nałożyłam szampon z Joanny 
na 10min ( redukuje odcień żółci i ozimnia kolor- co jest bardzo widoczne po kilku zastosowaniach ) 
oby i u mnie podziałał, bo już dość farbowania!

Efekt nadal mnie nie zadowala w 100% , ale jest to kolor bardzo zbliżony do mojego naturalnego (czyli to o co chodziło mi od początku) . Kolor nadal ma w sobie dużo czerwonego pigmentu. Liczę, że uda mi się go zredukować szamponem Joanny (foto wyżej).
Nawet jeśli bym miała jeszcze głupi pomysł na kolejne farbowanie w tak szybkim czasie, to niestety to był ostatni raz! Wcześniej pokazywałam stan zniszczeń moich włosów i był on malutki, to po tym farbowaniu nagle moje włosy zaprotestowałyPołamały się i zaczęły rozdwajać - strasznie !!!! Teraz czeka mnie długa kuracja odbudowująca i zero farby ( liczę , że farby nie położę przynajmniej kilka lat, do pierwszego włosa? :P )

tutaj widać stan zniszczeń na końcówkach...


Etapy schodzenia z koloru ;)
Mam nadzieje, że komuś się przydadzą moje przygody z włosami ;)
Powodzenia i dużo cierpliwości rudzielce ;)

 Moją inspiracją był blog http://kokardka-mysi.blogspot.com/  z którego ukradłam trochę informacji jak ujarzmić moje włosy

Copyright © 2014 *Kolorowaaaa*

Designed By Blokotek